Mecz w Braniewie rozpoczął sie minutą ciszy poświęconą pamięci zmarłego, wybitnego trenera Czesława Staszczyńskiego.
W tym spotkaniu z powodu urazu pachwiny nie mógł zagrać nowy nabytek braniewskiej Zatoki Darek Wieliczko. Życzymy powrotu do zdrowia.
Jak to bywa na początku rozgrywek, każdy zespół chce pokazać swoją siłę i zdominować przeciwnika. Pierwsze 15 minut to absolutna dominacja Zatoki Braniewo. Owocem tego, była bramka zdobyta w 8 min przez Daniela Komorwskiego, który silnym, precyzyjnym strzałem w krótki róg bramki nie dał szans bramkarzowi Polonii Pasłęk.
Po pierwszym kwadransie tempo gry spadło. Składne akcje utrudniał stan murawy, która była grząska i bardzo nierówna. Szanse na zdobycie bramki mieli : Talapin - po rzucie rożnym strzał z 10 metra broni bramkarz gości i Łukasz Wolak - po jego strzale piłka przelatuje kilkanaście centymetrów obok słupka . Kiedy wszyscy myślami byli już w szatni, w 45+2 min drużyna z Pasłęka przeprowadziła "kontrę", pomocnik gości decyduje się na strzał z dystansu, który był tak nieudany, że zamienił się w asystę, piłka trafiła do ustawionego w polu karnym Huberta Konczeskiego, który z 7 metrów pokonuje Tomka Ptaka na tabilcy 1:1 ... przerwa !
Druga połowa to chaotyczna gra obu zespołów. Mało składnych akcji, gry piłką, a dużo walki w środku pola i pojedynków powietrznych. 7 minut po przerwie obrońcy Zatoki decydują się na podanie do własnego bramkarza, który niestety chciał "zabawić" się z graczem Polonii w efekcie czego traci piłkę i napastnik gości Kamil Kopycki umieszcza piłkę w pustej bramce.
W dalszej części meczu goście skutecznie odpierali ataki zawodników z Braniewa od czasu do czasu wyprowadzając groźne kontrataki. Wynik jednak nie uległ zmianie, a Zatoka Braniewo falstartem rozpoczyna rundę wiosenną IV ligi.
Życzymy powodzenia w kolejnym meczu "u siebie" w sobotę 02.04.2016 r. o godz. 16:00 zagramy z Omulwią Wielbark. ZAPRASZAMY !